XI
W Wielki Czwartek w Diamentowej Świątyni
zebrało się bardzo wiele osób,
by uczestniczyć we wspomnieniu Ostatniej Wieczerzy,
w czasie której Chrystus ustanowił Eucharystię.
Dał nam Pan Jezus Swoje Ciało i Krew,
abyśmy osiągnęli Życie Wieczne w Komunii z Nim.
Wszelkie środki naszego Odkupienia
biorą skuteczność z jedynej Ofiary Krzyżowej,
w czasie której Bóg ofiarował się za nasze grzechy.
Grzech skierowany jest przeciwko Dobru,
a w związku z tym pośrednio niszczy życie.
Zapłatą za niego musiała więc być śmierć –
przelanie krwi samego grzeszącego.
Skutki naszych niemoralnych uczynków
spadały również na nas jak miecz obosieczny.
Dopiero Pan zlitował się nad człowiekiem,
przyjmując Samemu zadośćuczynienie:
krwawa Ofiara z Samego Siebie
skupiła na Sobie kredyt całego ludzkiego
rodu. Uczynił to dla nas Sam Miłosierny Bóg!
A Cud Jezusowego Zmartwychwstania
był zwycięstwem nad śmiercią i grzechem.
Pokazał nam ponadto Wielką Wszechmoc Boga.
Tylko On Sam mógł przetrwać taką Mękę,
wytrzymując zmasowany atak Szatana.
Nie ustała w Panu przenigdy Wola Dobra.
Dał nam odnowić Życie Nadprzyrodzone
przez możliwość spożycia Ciała i Krwi Swojej.
Gdy Pan Bóg bezkrwawo ofiarował się za nas
na Ołtarzu, wierzyłem w pełni, że On tam JEST;
doczesne troski przestały mieć znaczenie,
oczekiwałem tylko tego, by Bóg przyszedł do mnie.
Przyszedł… Przyjąłem Go pod dwoma Postaciami.
I choć wkoło na świecie szalała wojna,
rozumiałem, jak wielkim Szczęściem jest to,
że Bóg daje nam za darmo Życie Wieczne.
Wobec którego blednie całe doczesne zło.
A konflikt kiedyś się skończy.
Gdy Procesja przemieszczała się przede mną,
prowadząc Żywego Chrystusa w monstrancji
do nie-diamentowej ciemnicy w bocznych nawach,
obserwowałem, jak Chrystus idzie, by nas zbawić.
Boże, zabierz tam z Sobą nasze cierpienia i troski.
Udźwignij je.
Spojrzałem na Widzialną Postać Ciała Pana;
natychmiast skłoniłem się w pokłonie,
nie śmiejąc nawet utrzymać wzroku na Nieskończonym,
by w Wierze adorować fakt, że JEST obok mnie.
Siostra mówiła niedawno, bym został z rodzicami,
dlatego w Niedzielę miałem udać się na Ziemię.
Pragnąłem, by Alicja była tam z nami.
Lecz ona robiła coś ważnego we Wszechświecie.
Nie rozumiałem tylko, dlaczego wciąż nie wiem,
co się z nią dzieje…
|