XVI
Dni Światła - Tom IV - Córka Światła - Część Siódma - Rozdział XVII
XVIII

     XVII
     
      (Do) Niedługo nadejdziesz. Cała jesteś radosna.
Czy będziesz pytać o to, co cię jeszcze spotka?
Mam dla ciebie coś, co zajmie twe myśli.
      Chwalebne są te chwile wzajemnego poznawania.
Widzę w tobie odpowiedzialną postawę;
dzięki niej nie zamykasz się na innych.
Wzrastasz prędko, córko moja duchowa;
już zdążyłaś się zetknąć z okrucieństwem świata.
      A ty, druga zagubiona owco, cóż to było?
Pan ukazuje mi ciebie; czyżby twa osoba
miała istotne znaczenie dla nas wszystkich?
Fakt – tyle razy w życiu przepowiadałem przyszłość
a prawie zawsze prorokowałem
o kimś, kto dawał początek dużym zmianom.
Po ludzku patrząc, jesteś zwyczajną kobietą.
A tak naprawdę masz doniosłą rolę do spełnienia…
      Panie, przepraszam Cię za to jej osądzanie.
      Co to? Oglądam obraz z przyszłości za kilkaset lat…
ONE, me owce, tam są, a ty przeżywasz mnie…
      Przyjdź jak najprędzej, Ewo, moje dziecko,
bym nie myślał zbyt wiele na temat tej drugiej,
którą mi dziś w widzeniu również ukazano.(Do)

      (*) Śmieją się ze mnie moi rodacy,
gdy wracam do ojczyzny w Wielki Czwartek.
Ochroniarze szydzą ze mnie bez oporów,
podobnie jak goście stołecznego portu.
Już znają mnie jako antropomodelkę.
Nie podoba im się to, że wierzę w Boga
i mówię o tym dyskretnie podczas moich występów.
Nie taką Nigorię sobie wyobrażali.
A ja przecież reklamuję ich planetę.
Prawdziwa Religia jest przecież częścią jej historii!
      Nie podobam się im. Czy mam jakieś wady urody?
Nie, przecież Michał zaprzecza temu.
On daje mi pewność, że jestem pociągająca…
Ileż we mnie jeszcze zostało próżności?
Ta praca… każe mi przesadnie dbać o wygląd.
Jednak Pan stworzył mnie taką a nie inną.
Choć dobrze, że nie jestem aż tak ładna, jak Elżbieta.(*)

      (Do) Przyjdź już wreszcie, jak długo mam czekać?
Musimy zdążyć odwiedzić kaplicę.
Wiem, że zachwyci cię pewna biblioteka,
ale mamy wpierw omówić coś ważnego.
      To już moje […]-te Kapłańskie Święto.
Chrystus Pan w tym dniu ustanowił Eucharystię.
Aż łza się ciśnie na wspomnienie tego,
gdy pierwszy raz obchodziłem je jako duchowny.
      Jestem już stary… Przydałby się ktoś na moje miejsce.(Do)

      (*) Kochana Paula poprosiła księdza Gustawa,
aby zaaranżował dla mnie spotkanie.
Czy zobaczę nad fiordem Biskupa Doriana?
Za chwilę samolot będzie miał lądowanie.
      Szkoda, Michale, że nie mogłeś ze mną lecieć.
Ale już jutro do nas dołączysz
i razem będziemy obchodzić Wielki Piątek.
A dziś Paula zaopiekuje się twym wzrokiem.
      Pomodlę się teraz z Dorianem o twoje oczy.
Choć może sam potrafiłby ciebie uzdrowić,
jeżeli posiada Charyzmat czyniący Cuda?
      Michale, tak nagle pojawiłeś się tuż obok,
gdy ja czekałam na odpowiedniego mężczyznę.
Czy twe słowa o Miłości są w pełni prawdziwe?
Tak bardzo chciałabym tobie zaufać,
ale czyż nie jest to dopiero początek?
Tak. Ale już teraz imponuje mi twa Dobroć;
tak bardzo pociąga mnie ona ku tobie.
      Dużo i wyraźnie mówisz o stanie twego serca.
Ja inaczej niż ty postrzegam sprawy uczuciowe.
Ja nimi żyję, choć nie potrafię o nich rozprawiać.
      Może nadejdzie czas, gdy dam tobie odpowiedź,
na którą z pewnością tak bardzo czekasz.
Na razie niech starczy to, że marzę, by była na „tak”.
      Czas ruszyć. Ścieżka zakręca do mostu nad fiordem.
Uroczo tutaj, woda lśni, w oddali biblioteka.
Ktoś celowo wybrał sobie ten rejon.
Szata roślinna doskonale się zlewa
z dziełami uczynionymi ręką człowieka.
      Podobno znajduje się tutaj coś ważnego.(*)

      –*– „Dorobek Ludzkości”. To niewiarygodne, że właśnie to oglądam na ekranie. Dorianie, skąd wiedziałeś, że potrzebowałam takiej wiedzy?
     
–Do– Zwróć uwagę na rozdziały. Ten o numerze 0. Kiedyś był na pozycji pierwszej, ale przesunięto go o jeden wstecz. Żeby zniszczyć to, co najważniejsze.
     
–*– Tu jest cała wiedza, jaką posiadała kiedyś ludzkość! Ktoś to zachował. To cudowne, że się ostało!
     
–Do– Spójrz, dziecię, na ten zerowy rozdział. Właśnie to wycięto. Bez tego cała reszta to techniczna, artystyczna i naukowa paplanina.
     
–*– Największe dzieła literackie, obrazy, filmy, opisy podróży międzygwiezdnych, wynalazki i teorie – czy to bez znaczenia? A co jest ważniejsze od tego? Wiem… Wiara.
     
–Do– No to spojrzyj w końcu tam, gdzie ci powiedziałem. Przeczytaj na głos nagłówek.
     
–*– „Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu z komentarzem. Katechizm Kościoła Powszechnego. Pisma apologetyczne. Historia Kościoła i Świętej Ziemi.”
     
–Do– To właśnie wycięto. Zrobiła to jedna osoba. Zostawiła resztę, ale tylko to, co dotyczy świata, nie Boga. I zerwała z przeszłością. Studiuj tę lekturę, szczególnie pozycję zerową. Ale inne również ci się przydadzą. Masz ciężką pracę. I niebezpieczną.
     
–*– Znasz moje cele? Wiesz, z kim się zadaję? A skąd znasz tę osobę, tego cenzora, który wyciął tekst?
     
–Do– Jesteś bardzo ciekawska. Ale nie potrzebujesz tej wiedzy. Zaufaj mi. Przede wszystkim: módl się. I kochaj. Jeśli przyszłaś do mnie po nauki, dobrze trafiłaś. Tak, właśnie tego potrzebujesz, córko Światłości.
     
–*– Posłucham. Cenię twoje rady, nawet te najprostsze.
     
–Do– Co jeszcze mogę dla ciebie zrobić?
     
–*– Przygotuj mnie do Bierzmowania. Znajdź moje dokumenty chrzcielne. I wylecz Michała, jeśli posiadasz Charyzmat Uzdrawiania. Ale mam jeszcze jedną prośbę. Elżbieta potrzebuje Cudu. Musi zmienić swój wygląd, by nikt już jej nie rozpoznał lub przynajmniej nie podejrzewał, że to ta sama osoba. Tu chodzi o życie mojej przyjaciółki, byłej agentki. Obecnie ścigają ją źli ludzie.
     
–Do– Ty mnie nawet o Cuda prosisz?? Tak po prostu?
     
–*– Tak.
     
–Do– Cudów wprawdzie nie będzie, ale pomogę tobie, moje dziecię. Ale potem już nie ujrzysz mnie przez długi czas. A właściwie dlaczego ja to robię? Nie będą zadowoleni.
     
–*– Kto taki?
     
–Do– Cha, cha… „Lekarze”. Niestety, możesz prosić tylko o jedną operację na ciele. Michał lub Elżbieta. Musisz wybrać. Nie pytaj, dlaczego. Prawdopodobnie nigdy się tego nie dowiesz. Mówię poważnie. Zastanów się.
     
–*– Dlaczego tak? Po co te ograniczenia? Zaskakujesz mnie. Michał lub Elżbieta. Ja go… miłuję. Ale… to jej życie jest zagrożone. Trudny wybór.
     
–Do– Łatwy. Wybierz Miłość. Tę Największą.
     
–*– Wybrałam. Chcę, by oboje byli zbawieni. Lecz nadal nie wiem, co się temu bardziej przysłuży… Ach, po co ta analiza? Musi być dokładnie jedna osoba? Musi?!
     
–Do– Lećmy już na Mszę Świętą.
     
–*– Dorianie, ja jestem kobietą. Wiadomo, że wybiorę Michała. Chyba że zdobędę się na heroizm. Ty sam więc to rozstrzygnij. Wy, mężczyźni, kierujecie się logiką. Wiem, że tego tutaj trzeba. Biorę na siebie odpowiedzialność za to, że ci to powierzam. Jesteś mądrzejszy ode mnie.
     
–Do– Bóg ci to wynagrodzi. To w tobie jest mądrość – w twej prostocie. Dla mnie to też trudny wybór. Nie darzę jej sympatią. Ale to ona najbardziej potrzebuje pomocy. Z pewnością odwdzięczy ci się za to. Wybrałaś Drogę Miłości Bliźniego.
     

      Dorian czytał Ewangelię, a Ewa słuchała.
Pan Jezus ofiarowywał się przed Swoją Męką.
Ostatnia Wieczerza, Ciało i Krew Chrystusa Pana,
wcześniej obmycie Apostołom stóp
i ukazanie im, czym jest wzajemna Miłość.
      „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie.”
     
Przyjęła do siebie Ofiarowanego
Syna Bożego pod Postaciami
postrzeganymi jako Chleb i Wino.
      Trwała w Adoracji, zjednoczona z Nim.
Dziękowała Nieskończenie Dobremu Bogu.
      A Biskup Dorian po Mszy Świętej przyniósł Różaniec.
      Odmawiali Część Światła, modląc się do Maryi
i kontemplując Chrystusowe Życie.
      Biskup ani dumał o „zamówionych” uzdrowieniach,
a powierzał raczej Bogu sprawy swojej bliźniej.
      Ewa zaś pytała, co powinna czynić
i jakie ma dlań znaczenie spotkania Michała.
      Jeszcze, gdy tak otwierała się w modlitwie,
wyraziła nadzieję, że spotka swego przyjaciela
w Raju. Natychmiast Pokój nawiedził jej duszę,
gdy pojęła, że mogą spędzić ze sobą Wieczność.
      Powierzyła Matce Bożej tę relację.
      Doznała wzruszenia, spotęgowanego
dodatkowo tym, że tak prędko znalazła ratunek
dla Elżbiety, która mocno go potrzebowała.

       
     

XVI
Dni Światła - Tom IV - Córka Światła - Część Siódma - Rozdział XVII
XVIII